Święta w pandemii – psycholog radzi jak je przetrwać…
Poza konsekwencjami zdrowotnymi i ekonomicznymi spowodowanymi COVID-19, pandemia zmusiła nas również do zrezygnowania z wielu rodzinnych spotkań; wesel, zjazdów, urodzin, a teraz wpłynie na nadchodzący czas bożonarodzeniowy i noworoczny. W tym roku święta będą inne niż zwykle, a to może być bardzo trudne dla każdego z nas.
Boże Narodzenie a dystans społeczny – święta w izolacji to sytuacja nienaturalna!
W ostatnich kilkunastu miesiącach dbanie o bezpieczeństwo – nasze, naszych rodzin i przyjaciół było i jest niezmiernie ważne. Ograniczamy spotkania, odwołujemy imprezy, zamykamy się w domach. Niby nic trudnego, a jednak – coraz więcej ludzi odczuwa spadek nastroju i ogólnie złe samopoczucie związane z brakiem regularnego kontaktu z ludźmi. Dlaczego tak jest? Psycholog z poradni psychologiczno – psychiatrycznej Empatio wyjaśnia, dlaczego nadchodzący czas Świąt może być dla wielu z nas bardzo trudny i jak sobie w tym czasie radzić.
Jak Boże Narodzenie wpływa na zdrowie psychiczne?
Czas spędzany z innymi ludźmi, w tym przeróżne święta i celebracje, służą bardzo istotnemu celowi – wzmacniają nasze zdrowie psychiczne. Kształtują nasze poczucie siebie i naszą tożsamość, budują poczucie własnej wartości oraz wzmacniają nasze miejsce zarówno w najbliższym otoczeniu i w społeczeństwie
w ogóle. Świąteczne rytuały, takie jak Boże Narodzenie, wzmacniają więzi. Łączą nas z rodziną, przyjaciółmi i mają ogromne znaczenie zwłaszcza w kontekście historii rodzinnej i pokoleniowej. Nasze aktualne relacje, ale także te międzypokoleniowe są bowiem budulcem dla poczucia więzi, które są podstawą dobre samopoczucie i zdrowia psychicznego – zwłaszcza w dorosłym życiu.
Biorąc pod uwagę pełne stresu życie, które aktualne prowadzi wielu z nas, święta tradycyjnie są okresem, który rozwija i wzmacnia nasze relacje, pozwala wspólnie spędzać rodzinne chwile, ale także pielęgnować pamiętać o przeszłości i planować przyszłość. Jednak każdej, nawet najlepszej okazji, także i Bożemu Narodzeniu, może mogą towarzyszyć mieszane, sprzeczne uczucia! Z jednej strony, co roku tęsknimy za świętowaniem i okresem “dobrej woli”z naszymi bliskimi. Z drugiej strony ta bliskość często powoduje konflikty, napięcia, rozczarowania czy po prostu – stres. Dla wielu rodzin jest to jednak jedyny czas
w roku, który mogą spędzić razem, uczymy się znosić stres, który mu towarzyszy.
Boże Narodzenie a pandemia koronawirusa
Zbliżamy się do sezonu bożonarodzeniowego 2020 – czasu uroczystości i corocznych rytuałów rodzinnych. W tym roku jednak mierzymy się również
z niepokojem o to czy uda nam się go spędzić razem i w bezpiecznych warunkach. Czy będziemy mogli spędzić święta z rodzicami, przyjaciółmi, dziadkami?
W przypadku osób starszych to pytanie jest obarczone dodatkowymi niepokojami – czy jeśli pójdę na uroczystość rodzinną, jak duże jest ryzyko, że zarażę się COVID-19? Ile zostało mi czasu, aby cieszyć się czasem spędzonym z rodziną? Czy to może być moje ostatnie Boże Narodzenie?
Święta w najbliższych latach prawdopodobnie będą się bardzo różnić od tych poprzednich. Wraz ze wzrostem liczby infekcji i hospitalizacji oraz obowiązującymi ograniczeniami, musimy mieć świadomość znaczenia i konieczności stosowania środków ostrożności. Świat, wbrew pozorom toczy się jednak swoim stałym rytmem i w miarę jak dni stają się krótsze, a pogoda chłodniejsza – czujemy zbliżający się ogólny spadek nastroju. Dodatkowo, każdego dnia nieustannie jesteśmy przestrzegani przed niepotrzebnymi podróżami, dużymi zgromadzeniami, nie zapominając o uważaniu na ludzi z grupy ryzyka. Myśląc
o tym, jak będą wyglądać nasze święta w tym roku – wielu osobom trudno jest już zachować optymizm.
Czy pozytywne myślenie ma teraz sens?
To bardzo ważne, aby starać się pielęgnować w sobie optymizm i uczucia wdzięczności za to co mamy. Jednak tak samo istotne jest by umieć również wyrazić smutek z powodu tego, co straciliśmy w związku z pandemią – a może być tego bardzo wiele. Czasami niestety znacznie więcej niż rzeczy, za które możemy być wdzięczni. Dla niektórych z nas będzie to utrata możliwości spontanicznego przytulania się na powitanie, unikanie udzielania przypadkowej pomocy w bliskim kontakcie czy po prostu spędzania wspólnego czasu bez obawy o zarażenie. Dla wielu z nas w tym roku jest to strata kogoś bliskiego. Naturalną i konieczną reakcją na stratę jest żałoba. Niektórzy zatem będą przechodzić w te święta proces żałoby po bliskiej osobie, a niektórzy po odwołanych uroczystościach, zwyczajach czy bliskości. Proces żałoby to proces zdrowienia – nie warto się w trakcie silić na optymizm, który będzie nienaturalny, męczący i może utrudniać uzyskanie równowagi. Masz ochotę płakać na myśl o nadchodzących świętach? W porządku, płacz!
Święta online
Jak już wiemy, życie społeczne ratują nam połączenia internetowe, konferencje, czaty. Podczas zbliżających się świąt możemy w ten sposób bezpiecznie łączyć się z rodziną i przyjaciółmi. Jak jednak stawiać czoła jesienno – zimowemu nastrojowi w samotności? Niektórzy ludzie dobrze zniosą uroczystości bez bliskich osób. Dla tych, którzy jednak nie wyobrażają sobie świąt bez spotkania z bliskimi, rozwiązaniem mogą być krótkie kameralne spotkania na świeżym powietrzu czy wspólne spacery i oczywiście wyżej wspomniane – konferencje internetowe.
To wszystko zdają się być dobre i użyteczne sugestie, które jednak są często trudne do zaakceptowania i opanowania przez starsze osoby. Cierpieć mogą zwłaszcza ci, których rodziny mieszkają daleko, których wizyty dzieci i wnuków są możliwe właśnie jedynie podczas świąt.
Wiara pomaga w radzeniu sobie z lękiem
Dodatkowo, wielu z nas, słusznie, obawia się uczestnictwa w nabożeństwach w miejscach kultów religijnych. Choć zgromadzenia religijne nie są obecnie bezpiecznymi sytuacjami, są one bardzo istotne. Dla wiernych bywają niezbędne w dbaniu o swoją stabilność emocjonalną; umożliwiają pielęgnowanie zwyczajów, obniżają lęk poprzez bycie we wspólnocie i mogą nadać jakikolwiek sens obecnej sytuacji, która może być przeżywana jako bezsensowne cierpienie. To ważne, aby pielęgnować modlitwy czy medytacje, które choć znacznie mniej uroczyście – można odprawiać w domu.
Mamy dużo powodów do niepokoju
W rodzinach borykających się z trudniejszą sytuacją ekonomiczną istnieją dodatkowe obawy i wyzwania. Trudność w dostępie do sprawnej opieki medycznej, dodatkowe koszty na lekarstwa, mniej czasu na spacery i przebywanie na świeżym powietrzu, obawy o bezpieczeństwo swoich i bliskich – wszystko to zbiera emocjonalne żniwo. W czasach pandemii wiele osób w wieku średnim i senioralnym odczuwa wzrost problemów zdrowotnych związanych ze stresem
i samotnością, zwłaszcza gdy są zamknięci w swoich domach i obawiają się korzystać z transportu publicznego. Zachowywanie dystansu społecznego jest szczególnym wyzwaniem w gęsto zaludnionych obszarach miejskich, z niewielką przestrzenią otwartą na zewnątrz, gdzie poczucie zagrożenia może towarzyszyć nawet na małych spotkaniach. Gdy jesteśmy zamknięci w niewielkich przestrzeniach, brakować może wsparcia ze strony sąsiadów i przyjaciół. Czas pandemii jest wypełniony niepokojem wśród wszystkich, szczególnie jednak w przypadku osób starszych. Ich większa podatność na wirusa, różne choroby okresowe i przewlekłe, niepełnosprawność czy chociażby mniejsze zdolności technologiczne, znacząco utrudniają skuteczne radzenie sobie z towarzyszącym lękiem.
Więzy rodzinne są silniejsze niż wirus
Wiadomo, że w tych dość dramatycznych okolicznościach, nadal najistotniejsze jest dbanie o bezpieczeństwo, nawet podczas świąt. Przestrzeganie ograniczeń jest jednak bardzo trudnym wyzwaniem, szczególnie w tym okresie. Doskonale wiadomo, że świąteczny nastrój wspiera optymizm. Radość i atmosfera, która przynosi upragnione poczucie normalności może na moment uśpić naszą czujność i niestety – stworzyć zagrożenie. Co ciekawe, psychologiczne badania (Roberts, 1991) dają pewne pocieszenie – nasze więzi rodzinne są znacznie silniejsze niż nam się zdaje. Choć nasze relacje z przyjaciółmi słabną bez regularnego kontaktu więzi rodzinne pozostają tak samo trwałe, nawet po dłuższym rozstaniu – są one po prostu znacznie trwalsze. Zmiany i wyzwania z 2020 roku są i będą trudne do “przetrawienia”, ale nie będą w stanie wykorzenić drzewa genealogicznego.:) Rodzina, nawet po świętach w osobności, nadal będzie tak samo trwała.
Psycholog mówi – pozwólmy sobie na wszystkie emocje!
Pamiętajmy, że jako ludzie mamy wrodzoną, ogromną potrzebę życia społecznego i tworzenia więzi, która aktualnie nie jest zaspokajana. To normalne, że reagujemy na różne sposoby – od pozornego optymizmu, przez uczucie lęku, napięcia, zdenerwowania czy smutku. Zaangażowanie społeczne jest istotnym elementem nie tylko zdrowego życia ale również odgrywa ogromną rolę w procesie starzenia się. Jak długo jednak wytrzymamy bez uczestniczenia w rytuałach, które od lat określają kim jesteśmy? Niestety, teraz trwa odpowiadanie na to pytanie i jeszcze nie znamy na nie odpowiedzi.
Każdy moment jest dobry na wsparcie
O ile wdzięczność, pozytywne myślenie i optymizm w patrzeniu na przyszłość to ważny element radzenia sobie w tym trudnym czasie, to pamiętajmy również
o tym, by wyrażać lęk, niepokój, rozczarowanie czy smutek w stosunku do teraźniejszości i przyszłości. Jest to umiejętność zaniedbana i trudna w obecnych czasach, jednak niezmiernie ważna. Jeśli czujesz, że sytuacja związana z pandemią stała się zbyt trudna lub zagrażająca dla Ciebie czy kogoś z Twoich bliskich, skorzystaj z pomocy psychologa, psychoterapeuty czy psychiatry. Bez względu na Twój wiek czy Twoich bliskich pamiętaj – na wsparcie, troskę i opiekę nigdy nie jest za wcześnie czy za późno.